6 maja 2013

Zaadoptuj zdesperowanego Włocha!

"Basta suicidi. Adotta un cittadino", czyli "Koniec z samobójstwami. Zaadoptuj mieszkańca/obywatela" - to inicjatywa drobnego przedsiębiorcy, Felice Romano z Pomigliano, którym wstrząsnęło samobójstwo 61-letniego mieszkańca miasta. 


Samobójca był z zawodu farmaceutą od dawna poszukującym stałej pracy. Od kilku miesięcy zalegał z opłatami za mieszkanie, co wreszcie doprowadziło go do tragicznej decyzji. Zostawił list, w którym tłumaczy samobójczy gest dramatyczną syuacją finansową i "przeprasza carabinierów za kłopot".

Młody przedsiębiorca z Pomigliano, kandydat na burmistrza, zaraz po tym tragicznym wydarzeniu wystąpił z inicjatywą oferowania zatrudnienia mieszkańcom, którzy znaleźli się w dramatycznej sytuacji finansowej: "Assumere, anche al nero, per almeno un anno, chi è in difficoltà" (zatrudnić, nawet na czarno, na co najmniej  rok, kogoś, kto znalazł się w tarapatach). 

Wywieszki i informacje o tej inicjatywie porozwieszano w całym mieście. Chociaż  jest to dość prowokacyjny projekt (promuje pracę na czarno, bez umów, podatków, itd), to już solidarnie przyłączyli się inni okoliczni drobni przedsiębiorcy, mimo, że nie mają aktualnie zapotrzebowania na  zwiększenie personelu. Wszyscy zgodnie potwierdzają, że to właśnie biurokracja włoska blokuje zatrudnienia.
(źródło: ilmediano.it, 04/05/2013)


Jak wynika z Raportu Osservasalute 2012, przez ostatnie cztery lata, liczba samobójstw z powodu dramatycznej sytuacji finansowej wzrosła we Włoszech o 20-30% (przy czym 77% samobójców to mężczyźni), a konsumpcja leków antydepresyjnych w okresie ostatnich 10 lat zwiększyła się czterokrotnie!

Tylko do kwietnia tego roku targnęło się na życie przynajmniej 25 osób (w tym: przedsiębiorców, robotników, bezrobotnych, emerytów...) które znalazły się w przytłaczającej ich sytuacji ekonomiczej.
(źródło: lettera43.it, 29/04/2013)

2 komentarze:

  1. to jest smutne... Chociaż w PL też nie jest łatwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda, zdesperowani ludzie są wszędzie..., trzeba umieć ich dostrzec i wyciągnąć rękę.

      Usuń