9 sierpnia 2013

Piknik all’italiana

Jak przygotować typowy piknik all’italiana zapytałam znawczynię włoskiej kuchni, Aleksandrę Seghi, autorkę bardzo ciekawego i "smakowitego" bloga Moja Toskania


Zarówno we Włoszech jak i w Polsce modne jest bardzo grillowanie w lato, ale nie zawsze przeciez mamy możliwość zabrania ze sobą całego sprzętu do grilla, czasami wybieramy się po prostu na wycieczkę, lub do parku. Czy bez grilla też można zorganizować fajny piknik?

Oczywiście, że tak. Nie musimy wieźć ze sobą całego grilla do smażenia befsztyka  czy parówek. W lato gdzie temperatury w cieniu przewyższają 40 stopni nie mamy nawet ochoty na takie jedzenie.

Musze jednak przyznać, ze czasem znajdziemy miejsca piknikowe dobrze wyposażone. Przychodzi mi na myśl wysoko położony las w pobliżu Perugi, gdzie obok drewnianych stolików i ławek były też kamienne grille. Ludzie chętnie z nich korzystali, by podsmażyc “co nie co”.

We Włoszech piknik nikomu nie kojarzy się specjalnie z tradycyjną kanapką, prawda?


Myślę, że pikniki możemy podzielić na dwie kategorie. Pierwsza to wyjazd do jakiegoś miejsca, by zrobić piknik. Przygotowujemy się do niego dłużej i dokładniej. Przemyślamy z wyprzedzeniem, co zabrać i jak mile spędzić czas na trawie lub na drewnianych ławach w lesie.
Takim okresem piknikowym są przede wszystkim dwie daty w ciągu roku: Pasquetta czyli drugi dzień wielkanocny oraz Ferragosto czyli 15 sierpnień.

Druga kategoria to piknik zorganizowany przy okazji jakiegoś wyjazdu. Jedziemy na całodniową wycieczkę i w porze obiadowej szukamy miejsca na zrobienie szybkiego pikniku. Do tej kategorii mogę zaliczyć mój mini piknik w mieście Barga. Przy parkingach, gdzie również jest miejsce dla camperów, ustawione są stoliczki i ławki. Wyjęliśmy naszą przenośną kuchenkę gazową i ugotowaliśmy penne al pomodoro.



Co do kanapek na pikniku to wystepuja one w formie tramezzino: trojkatnych kanapek z tostowego pieczywa, przekrojonej na pol focacci czy schiacciaty, wypelnionej wedlina, serem typu pecorino lub mozzarella z pomidorem.

Czego na pewno nie może zabraknąć na włoskim pikniku? Oliwy z oliwek? Kawy?...

W mojej torbie piknikowej jest zawsze miejsce na małą buteleczkę z oliwą extravergine z oliwek. Takie małe buteleczki można dostać w każdym sklepie spożywczym. Wożę ze sobą małą solniczkę, ostry nożyk, widelce i łyżki. Zabieram plastikowe talerze wielokrotnego użytku (mam taki zestaw piknikowy: 4 talerze, 4 kubki itd.).
Salatkę makaronową na zimno najlepiej spryskać swieżo wyciśniętym sokiem z cytryny (nie potrzeba wieźć butelkę z octem balsamicznym).
W zestawie piknikowym musimy mieć torbę termiczną ze schłodzonymi napojami. Do mojej torby wkładam kilka zamrożonych wkładow lodowych tak, by “otulaly” butelki z wodą. Dzięki temu jest ona zawsze chłodna.
Nie sądzę, żeby kawa była sztandarowym elementem pikniku, chociaż może się mylę. Włosi kończą przecież kawą obiad czy kolację. Termosy nie utrzymują wystarczająco dużo ciepła tak, by wytrzymać do godzin pikinikowych. Poza tym kawa z termosu to nie to samo co ta swieżo parzona np. w barze.
Oprócz jedzenia na piknik należy również zabrać: koc/koce, mokre chusteczki (gdyż nie zawsze jest możliwość umycia rąk), płyn przeciwko insektom (polecam na bazie składników naturalnych) oraz krem do opalania (możemy siedzieć na pełnym slońcu), dużą siatkę/siatki lub worek na śmieci. Pamiętajmy bowiem, by miejsce piknikowe pozostawić w porządku :)

A co zdecydowanie odradzałabyś, czego nie zabierać na posiłek „na trawie”?

Ciężkich, smażonych potraw lub serów typu stracchino, crescenza gdyż mogą się roztopić. Schiacciaty, focacce z wędliną lub mozzarella proponuję zawinąć w papier aluminiowy i włożyć do torby termicznej z napojami. Żadnych ciast ze śmietaną, kremem itp.

Mimo upałów, na świeżym powietrzu apetyt zwykle dopisuje, masz jakiś pomysł co można przygotować dla panów (i nie tylko) glodomorów?

Panowie przywieźli nas na piknik, wynieśli wszystko z bagażnika. Należy im sie duża porcja jedzenia: kilka kanapeczek z ich ulubionymi dodatkami, surowe warzywa pokrojone w słupeczki, słone przekąski typu kruche lub drożdżowe ciasteczka z ziołami. Możemy wykonać w domu słoną tartę z warzywami z dodatkiem szynki. Jeśli nie makaron na zimno, to możemy ugotować ryż lub cous-cous. A na koniec dla panów możemy zaproponować schłodzone, małe piwo i słodkości.



A co proponujesz dla pań na diecie?

Proponuję sałatkę z warzywami, z tym że raczej bez dodatku zielonej sałaty (gdyż podczas podrózy może ona się “ugotować”),wszelkiego rodzaju owoce, które będą schłodzone w torbie termicznej z napojami.
Proponuję sezonowe arbuzy, melony, brzoskwinie. Możemy je pokroić w domu, zawinąć w papier aluminiowy i włożyć do torby z wkładami lodowymi. Na samą myśl o soczystym melonie zaczyna cieknąć mi ślinka :)

I wreszcie jakieś smakołyki dla dzieci, jeśli chcemy wykluczyć lody i kupione słodycze …

Dzieci mogą ucieszyć się z kanapek trójkącików lub małych pizzetek (też trzymanych w torbie z lodem). Na deser muffiny, małe torciki z kruchego ciasta.
Pamiętajmy o tym, żeby nasze pociechy dużo piły. Podczas wysokich temperatur, zabawy na pełnym słońcu mogą się łatwo odwodnić. Należy pamiętać o możliwości udaru słonecznego.

A napoje, jeśli nie chcemy serwować napojów gazowanych w Polsce robi się kompot, a we Włoszech?

Tak naprawdę we Włoszech bardzo dużo osób przyzwyczajonych jest do picia wody. Zresztą tutaj istnieją tzw. fontanelle, źródła wody pitnej, które znajdują się w każdym centrum miasta. W gorące dni woda jest najlepsza do picia. Napoje gazowane (silnie słodzone) powodują, że po nich chce nam się jeszcze bardziej pić. Stąd większość Włochow podróżuje z zapasem wody, dopiero po niej następuje kolej na coca-colę czy zimną herbatę.



I wreszcie pytanie: jak ładnie urządzić piknik all’italiana, żeby wszystko wyglądało estetycznie, higienicznie, jednym słowem z gustem?
Zabieramy ze sobą zastawę plastikową, czy normalne sztućce, kubki, itp.? Koc, materacyki, obrus, czy raczej proponujesz styl „spartański”?

Do każdego pikniku przygotowujemy się starannie. Zazwyczaj każdy ma w domu zestaw typu walizeczka z przyborami na 4 osoby. Sztućce są metalowe, talerze i kubki plastikowe. Są też serwetki z materiału oraz mini-kocyk. A jeśli nie, to mamy proste, wielorazowe zestawy plastikowych talerzy z kubkami, dostępne w każdym sklepie z gospodarstwem domowym lub dużym sklepie wielobranżowym. Dbając o ekologię powinnyśmy zabrać ze sobą jak najmniej rzeczy, które po zjedzeniu wyrzucimy. Stąd odradzam kupowanie jednorazowych, plastikowych talerzy czy sztucćow. Papierowe serwetki możemy zastąpić materiałowymi. Również obrus może być z materiału. Nasz piknik będzie wyglądał bardziej elagancko.

A na koniec buone maniere, czyli dobre obyczaje na pikniku we Włoszech: czego nie wypada robić na pikniku? Mam na myśli: głośną muzykę, picie mocnych alkoholi, pozostawianie odpadków i śmieci...

Musimy pamiętać, że urządzamy piknik w miejscu publicznym, który należy również do innych. Jeśli chodzi o specjalnie wyznaczone miejsca na piknik, to znajdziemy tam kosze na śmieci, stoły, na których możemy zjeść oraz ławy, na których możemy usiąść. W przeciwnym wypadku pamiętajmy o wzięciu koca, a następnie mieć przy sobie worek na śmieci i po skończonym jedzeniu sprzątnąć miejsce biwakowania.

Głośna muzyka nie wchodzi w grę. Obok nas będą piknikować inni. Poprośmy nasze pociechy, by bawiły się w naszym pobliżu. Być może inni właśnie ucinają popołudniową drzemkę.
Jestem za tym, by nie palić w miejscach piknikowych, gdyż to też może komuś przeszkadzać. Poza tym dla bezpieczeństwa lepiej nie używać ognia. Zresztą w lasach wiszą kartki informacyjne. No chyba, że są to specjalnie wyposażone miejsca (tak jak w przypadku lasu w Umbrii, gdzie dość duży teren przeznaczony był właśnie na piknikowanie).

Idealne potrawy na piknik? Coś prostego, smacznego, ale niezbyt pracochłonnego? Nie możemy przecież wymagać, żeby pani domu przygotowywała potrawy na piknik przez pół dnia...

Przepisy na piknik charakteryzują się łatwością wykonania. Możemy upiec tartę, babkę, torta di mele czyli szarlotkę. Abslutnie unikajmy dodatkow kremowych, budyniowych, śmietanowych czy galaretki. Na pikniku świetnie smakują muffiny, kruche ciasteczka, szybkie i proste przekąski. Moje propozycje są następujace:
Na słono
Główne danie
Makaron na zimno (może być też wersja z ryżem)
Na słodko
Babeczki z kiwi (na piknik bez lukru!)
Ciasto marchewkowo-pomarańczowe, ale bez polewy czekoladowej (gdyż rozpusciłaby się jeszcze przed piknikiem)
Wszystkim wybierającym się na piknik życzę wspaniałej pogody, smacznych potraw zjedzonych w miłym towarzystwie.  Dobrej zabawy!
Dziękuję bardzo i polecam wszystkm smakowite przepisy Aleksandry Seghi.
Zdjęcia pochodzą z prywatnego archiwum Aleksandry Seghi

2 komentarze:

  1. Super, że włosi odkryli grilla. Mieszkałam tam 12 lat temu i tej formy wypoczynku raczej nie stosowali! Przepisy ekstra.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech..., wczoraj byłam na pikniku w lesie pod drewnianą wiatą i z miejscami do biesiadowania poza nią. Było ognisko i kiełbaski. Każdy przyniósł w koszyku jakieś przysmaki... Stół nakryliśmy niebieskim obrusem i papierowymi talerzami z kwiatowym niebieskim deseniem. Świętowaliśmy urodziny naszego mistrza chóru.
    To już trzecie urodziny i można powiedzieć nasze święto pod chmurką...

    Aleksandra Seghi pomyślała o wszystkim. Dla tych, którzy nie wiedzą jak zorganizować taki piknik to cenne wskazówki. Zatem miłego wypoczynku na łonie natury. Nie zapominajmy o sprzątaniu po sobie :)

    Pozdrawiam serdecznie w gorące upalne lato :)

    OdpowiedzUsuń